Czytosław, czyli maskotka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Morągu, to już dość znana postać w branży bibliotecznej. Pojawia się na różnych wydarzeniach, jest lubiana w mediach społecznościowych, podróżuje po świecie i oczywiście stale promuje czytelnictwo. Skąd wziął się niebieski stworek, którego pokochało spore grono dzieci i dorosłych? Czytosław to efekt konkursu ogłoszonego przez morąską bibliotekę w 2017 roku. Uczestnicy mieli za zadanie wykonać dowolną techniką projekt maskotki kojarzącej się z książką i/lub biblioteką. Oczywiście, jury oceniało prace pod względem niepowtarzalności i kreatywności, jednak jednym z najważniejszych warunków konkursu było stworzenie postaci łatwej do uszycia. Dlaczego? Otóż pomysłodawczyni konkursu i sprawca całego zamieszania – Paulina Kalinowska, kierownik Czytelni dla Dorosłych – stwierdziła, że jeśli projekt spełni wyżej postawione wymagania, to osobiście uszyje pluszową wersję próbną maskotki.

Na konkurs wpłynęło 70 prac. Po wielu godzinach bibliotecznych obrad udało się wyłonić tę wyjątkową, która nie tylko spełniała warunki regulaminu, ale zwyczajnie podbiła serca bibliotekarzy wchodzących w skład jury. Autorką zwycięskiego projektu została Katarzyna Kosowska. Jej praca przedstawiała błękitnego słonio-podobnego stworka z rogami, który trąbą trzymał czytaną książkę. Ten oraz pozostałe projekty zostały wykorzystane do stworzenia pokonkursowej wystawy prezentowanej w holu biblioteki.

Skoro maskotka została wybrana, należało ją jakoś nazwać. Z pomocą przyszedł mąż Pauliny Kalinowskiej – Hubert, znany z tego, że już niejednokrotnie wspierał bibliotekę w różnych działaniach, tym razem również nie zawiódł – wymyślił imię Czytosław, które zainspirowało bibliotekarki do dalszych działań związanych z maskotką.

Najpierw jednak należało uszyć Czytosława. Paulina zajęła się wszystkim – od wyboru i zamówienia materiałów, które miały jak najdokładniej odzwierciedlać projekt, aż po własnoręczne wycinanie szablonów i szycie pojedynczych elementów, z których ostatecznie powstała maskotka. Projekt został dodatkowo urozmaicony różowym irokezem znajdującym się na plecach maskotki (inspiracją była fryzura Pauliny) oraz logo morąskiej biblioteki umieszczone na łatce na brzuszku Czytosława.

Bibliotekarze po wyprodukowaniu pierwszych egzemplarzy Czytosława nie mogli się doczekać, aż trafią one do pierwszych nabywców. Została ustalona jedna podstawowa zasada, którą mieli kierować się pracownicy: Czytosław jest bezcenny. Do tej pory nie ma ustalonej ceny, za którą można by go kupić. Czytosława zdobywa się w konkursach i losowaniach bibliotecznych, rankingach czytelniczych lub podczas wydarzeń organizowanych przez bibliotekę. Wyjątek od tej zasady stanowi zbiórka organizowana w Morągu podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na którą do tej pory przekazanych zostało kilka egzemplarzy Czytosława. Dzięki temu, że maskotki nie są ogólnodostępne, a ich ilość uzależniona jest od możliwości krawieckich jednej osoby, tym bardziej cieszą się one popularnością.

Czytosław zaczął podbijać świat i coraz więcej serc – trafił nawet do mediów społecznościowych. Na początku jego zdjęcia pojawiały się na profilach biblioteki, jednak nie minęło dużo czasu, a dorobił się własnego fanpage’a na Facebooku. Zgromadził już ok. pół tysiąca fanów, którzy śledzą jego losy i przy okazji dowiadują się co nieco o bibliotece i jej zasobach. Można tam znaleźć także kilka komiksów z udziałem maskotki i posty z bibliotecznymi ciekawostkami. Fanpage jest pełny zdjęć z podróży i wydarzeń, w jakich Czytosław miał okazję uczestniczyć, np. Kongres Bibliotek, Festiwal Fantastyki Pyrkon czy Pol’and’Rock.

Obserwatorom bardzo spodobał się pomysł podróżującej maskotki. Pracownicy biblioteki zachęcili wszystkich posiadaczy Czytosława do fotografowania go podczas wycieczek. I tak Czytosław zwiedził już kawał Polski oraz wiele krajów. Był między innymi w Łodzi, Toruniu, Krakowie, Warszawie i Poznaniu, a także w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Tajlandii czy w Chinach. Zdjęcia maskotki zostały wykorzystane do stworzenia wystawy pod tytułem „Czytosław w podróży”, która znajdowała się w jednej z gablot Miejskiej Biblioteki Publicznej w Morągu.

Paulina Kalinowska, widząc sukces nowego „pracownika” Miejskiej Biblioteki Publicznej w Morągu, postawiła sobie jeszcze jeden cel – stworzenie ogromnej maskotki-kostiumu. Więc… w 2018 roku, kiedy skontrum i remont sparaliżowały pracę biblioteki na kilka tygodni, kierowniczka Czytelni dla Dorosłych zorganizowała w swoim dziale prowizoryczny zakład krawiecki i uszyła gigantycznego Czytosława.

Zachwytów było co niemiara – Czytosław nie był już zwykłą maskotką – zyskał osobowość i całą rzeszę fanów. Nowi czytelnicy odwiedzający bibliotekę niejednokrotnie pytali, skąd wziął się Czytosław, gdzie i za ile można go kupić, czy da się go samemu uszyć… To było inspiracją do kolejnej już wystawy związanej z maskotką. W gablotach w holu umieszczone zostały humorystyczne plansze z anatomią i historią powstawania Czytosława. Znalazło się też trochę miejsca na kilka komiksów z jego udziałem.

Czytosław towarzyszy bibliotekarzom podczas prawie wszystkich wydarzeń organizowanych w bibliotece jak i poza nią. Stał się rozpoznawalny również wśród harcerzy, ponieważ grupa zuchów działająca przy bibliotece postanowiła uczynić Czytosława oficjalnym totemem, czyli symbolem drużyny. Morąscy bibliotekarze spodziewali się, że dzieci polubią pluszowego misia, ale nie przypuszczali, że czytający słonio-podobny stworek może zrobić aż taką furorę. Dlatego też – wciąż wykorzystując jego popularność – uczynili go gwiazdą minionej Nocy Bibliotek. Ta oraz inne imprezy z udziałem Czytosława powodują, że zarówno dzieci jak i dorośli chętniej angażują się w konkursy i zabawy biblioteczne. Stworzenie maskotki i całej otoczki wokół niej było świetnym pomysłem. Rezultaty działań związanych z promowaniem Czytosława to nie tylko liczby w statystykach, ale także radość bibliotekarzy i czytelników.